wtorek, 8 października 2013

WYNIKI KONKURSU

Witajcie!
Mamy małe opóźnienie z ogłoszeniem wyników konkursu "umaluj się uśmiechem" (ze względu na ślub jednej z członkiń diakoni stylu), za co przepraszamy. I już dziś ogłaszamy wyniki:

Ze względu na spełnienie warunków konkursu i wysokie stężenie uśmiechu na wielu fotografiach, postanowiono przyznać dwa pierwsze miejsca:

I


Autor: Malwina Filipczuk
Tytuł: Bo życie jest takie piękne
Kto na zdjęciu : Anna Kosznik
Miejsce: Pruszcz Gdański
 kto na zdjęciu? Ola Bernat
NAGRODA: Grafika komputerowa + niespodzianka :) 

II


Autor: Kasia Brożyna
Kto na zdjęciu? Kasia Brożyna
 Autor: Paulina GlińskaTytuł: Heej! ;)Kto jest na zdjęciu: Autorka zdjęcia (brunetka) oraz jej przyjaciółka Klaudia (blondynka) Miejsce zrobienia fotografii: Sarnia Skała (Tatry)

Autor : Sybilla Kowalska
Tytuł : Umaluj się uśmiechem
Na zdjęciu : Natalia G.
Miejsce : Plaża - Jastrzębia Góra





Daniela Postawka
Zdjęcie przedstawia mnie podczas wypieku podpłomyków w Chlebowej Chacie w Górkach Małych. Mój ojciec jest piekarzem, więc tytuł, który proponuję dla tego zdjęcia brzmi "Niedaleko pada bułka od chleba" :)







NAGRODA: mini grafika komputerowa z nagrodzonego zdjęcia
III

 Autor: Katarzyna Szabla
Tytuł: W drodze 
Miejsce: Tarnów - jakieś krzaki 
Na zdjęciu jest Edyta Wilkosz 
 Gosia Leśniak
 Autor: koleżanka Ania Rzepka
Tytuł: " a kuku łOpocznianko" :)
Kto na zdjęciu: ja, Iwona Celak
Miejsce zrobienia fotografii: przy kościele św. Bartłomieja w Opocznie.
Łukasz Kowalski, aleja N.M.P w Częstochowie. :)  dziewczynka spacerująca z rodzicami.
NAGRODA: dyplom
Wszystkim zwycięzcom GRATULUJEMY! Nagrody zostaną już niedługo zrealizowane :) 





środa, 11 września 2013

Dlaczego spódnica a nie spodnie? (dla dziewczyn)

Ten post będzie poświęcony refleksji na temat tego dlaczego dziewczyny powinny nosić spódnice częściej niż spodnie. W Ruchu Światło-Życie, zwanego oazą, od dawna panuje przekonanie, że jak "dziewczyna to w spódnicy". Nie jest to wcale błędne myślenie. Niestety wielu dziewczynom "styl oazowy" kojarzy się ze spódnicami po kostki i powyciąganymi, długimi swetrami. Tak na prawdę styl ten promuje kobiecość, taką jaka jest ona w naturze i my jako Diakonia również taki styl chcemy promować.

Kobieta jest z natury swej istotą delikatną i wymagającą uwagi. Jest jak róża. Jest piękna, ale ma też kolce. Dlaczego róże mają kolce? "Żebyś obchodził się z nimi ostrożnie i delikatnie" (Wm. Paul Young).
 Niestety wiele kobiet, same z sobą, nie obchodzą się ani ostrożnie, ani delikatnie. Same siebie ranią swoimi własnymi kolcami, albo okaleczają się odłamując kolce, zamiast zaakceptować swą naturę, czyli to jak zostały przez Boga pięknie stworzone.

Dziś kobiety chcą upodabniać się do mężczyzn. Wmówiono im, że ich pozycja w świecie jako matek, zajmujących się domem, tych, które wychowują kolejne pokolenia nie jest istotna. Wmówiono im (nam), że to rola mężczyzny liczy się w świecie. I kobiety w to uwierzyły. Zaczęły więc upodabniać się do mężczyzn. 
Dziś normalne wydaje się być, że kobiety chodzą w spodniach (no bo co w tym dziwnego?), że część z nich pali papierosy, pije alkohol, i pracuje zupełnie jak mężczyzna, nie wspominając wulgarnego języka. W tym wszystkim kobieta szuka akceptacji, poczucia godności, zrozumienia. Nakłada tysiące masek i wciąż nie jest szczęśliwa. Chce zaimponować mężczyznom. Często wykorzystuje swoje atuty ukazując je obscenicznie każdemu przechodniowi żebrząc w ten sposób o choćby jedno spojrzenie pożądania, które ma nadać jej wartość. W ten sposób kobieta sama sobie godność odbiera i pozwala traktować siebie jak przedmiot.

A przecież wcale nie trzeba się rozbierać, aby ktoś uznał kobietę za piękną. Wcale nie trzeba wyglądać jak modelka z wybiegu żeby uznać kobietę za piękną. Kobieta w niczym nie musi przypominać mężczyzny, aby była szanowana. Sławy nie przyniesie jej palenie jak smok, "twarda głowa", czy soczyste wyrażenia (godne mężczyzn spod budki z piwem).
Piękna kobieta, to taka, która akceptuje siebie jako kobietę. Widzi w sobie godność córki samego Boga.
Nie ma większego wyróżnienia, większej godności nad tę i co więcej - jest to godność, której nie da się odebrać.  I właśnie dlatego chodzimy w spódnicy. Jest to strój, którego po za niektórymi częściami świata (Szkocja, Irlandia, Bałkany) żaden mężczyzna nie nosi. Jest to strój podkreślający kobiecość. A ponieważ szanujemy naszą godność, nasze ciało, nie chcemy wzbudzać pożądania na prawo i lewo (dbamy o czystość serc mężczyzn w około), zakładamy spódnice o odpowiedniej długości - za kolano. Nie jest to jakaś fanaberia, taki jest kobiecy szyk. Chcąc być eleganckie właśnie o taką długość powinnyśmy dbać.

W oczach Boga każda z nas jest piękna. Ale czasem same siebie oszpecamy po to, by dorównać modom tego świata. Starajmy się zaakceptować naszą wspaniałą naturę, to jakie jesteśmy jako kobiety, a wtedy właśnie będziemy piękne i szczęśliwe. 

środa, 4 września 2013

MODLITWA O POKÓJ

"Uczyń z wszystkich nas narzędzie Twego pokoju, aby miłość Twa mieszkała w każdym z nas".

Przekazujemy i włączamy się do modlitwy o pokój w Syrii, prosimy aby każdy kto wchodzi na tę stronę odmówił chociaż jedno "Zdrowaś Mario" w intencji Syrii, a przede wszystkim ludzi, którzy niewinnie cierpią z powodu wojny. "Nigdy więcej wojny" - powiedział papież Franciszek ogłaszając na 7 września post w intencji pokoju. Nie bójmy się więc zrezygnować z czegoś (tylko przez jeden dzień) dla dobra tych, którzy cierpią prześladowania i męki, którzy boją się nieustannie. i módlmy się za tych, którzy już zginęli.


więcej informacji można znaleźć na stronie Diakonii Misyjnej archidiecezji łódzkiej: http://misyjna-lodz.blogspot.com/

OCALMY SYRIĘ


poniedziałek, 2 września 2013

Moda szkolna na czaszki?

Tym razem chciałabym poruszyć kwestię pojawiającej się od jakiegoś czasu mody na wszystko, co mroczne.

Czaszki na chustach, bluzach, czapkach, rajstopach, koszulkach, trampkach, plecakach, torbach, zeszytach itd., breloczki voodoo, kreskówki jak z horroru! Do czego to wszystko dąży?

Sama czaszka jest symbolem śmierci. Od dawna już, kiedy na znaku umieszczona jest czaszka, wiemy nawet intuicyjnie, że istnieje jakieś zagrożenie śmiertelne. Czaszką również podpisywały się sekty i zgromadzenia masońskie czy pramasońskie. Nie jest to więc symbol czegoś dobrego.
Do tego, niektóre z tych przedstawień stwarzają pozór czegoś miłego, słodkiego, czy uśmiechniętego, jakby zachęcającego.
Czy zatem jest to nowa forma emanowania kultury śmierci?? Kultura śmierci na wesoło??

TO NIE JEST STYLOWE!

W czaszki ubierają się dziś nawet 5 latki! Dzieci w szkole przechwalają się plecakami z "Monster High", kredkami, ołówkami i lalkami. Starsi mają breloczki z laleczkami voodoo, nie mówiąc o tym, że dzięki dostępowi do internetu, poprzez tablet czy telefon, dzieci podczas przerw oglądają takie bajki jak Straszyceum, czy Happy Tree Friends - słodkie zwierzątka, które w agresywny i krwawy sposób okaleczają siebie i innych.
 Dlatego tym postem pragnę zaapelować do wszystkich, którzy chcą promować Nową Kulturę, a nie Kulturę Śmierci.
 Zwracajcie uwagę na to co nosicie, w co ubiera się Wasze młodsze rodzeństwo bądź dzieci, do jakich gier i bajek sięga najczęściej, czym się interesują.


Dodatkowo trochę filmów w tym temacie:












środa, 21 sierpnia 2013

Uwaga konkurs!

KONKURS
"Umaluj się uśmiechem" 
Diakonia Stylu ogłasza konkurs na zdjęcie najpiękniejszego uśmiechu. Zdjęcie ma być autorskie i z pomysłem. Przedstawiające najlepiej samego autora, lub przyjaciół autora.

Nagrodą jest wykonanie oryginalnej grafiki komputerowej przez naszego diakonijnego grafika z nagrodzonego zdjęcia, lub innych na życzenie tego, kto wygra (grafikę tą będzie można umieszczać na portalach społecznościowych itd.) oraz zdjęcia, które zajmą I, II i III miejsce zostaną wywieszone na naszej stornie.Zdjęcie należy opisać: Autor, Tytuł, kto jest na zdjęciu, Miejsce zrobienia fotografii.
(nie przyjmujemy zdjęć ośmieszających kogoś, ściągniętych z internetu)
Zdjęcia należy wysyłać
 na adres: diakonia.stylu@autograf.pl
do końca września. 

Ewentualne pytania proszę stawiać w komentarzach. 



piątek, 5 lipca 2013

Lindsey Stirling - muzyka, talent, pomysł i radość




Poznajcie Lindsey 


Młoda dziewczyna, urodzona w Ameryce. Ma 27 lat i jest skrzypaczką. Łączy swoje talenty komponując, tworząc covery i tańcząc ze skrzypcami na swoich teledyskach, a do tego wszystkiego ma wielkie serce. Po za tym jest trochę szalona i lubi się przebierać, a my przecież lubimy ludzi zakręconych pozytywnie :)
Oto kilka jej "kawałków":
Afrykański (misyjny)
-We found love-Zelda Medley


 Inne znajdziecie na Youtube.pl


poniedziałek, 3 czerwca 2013

Cisza ja ta!

Serdecznie polecamy! Zespół niezwykły. Subtelnie i delikatnie, niczym powiew wiatru, opowiada historie o miłości i dalekich krainach, które każdy nosi w marzeniach. Kilka utworów:

W NASZYM NIEBIE


NASZE ZIELONE ŚWIATY


BO TAK CIĘ KOCHAM...

wtorek, 21 maja 2013

dla Sumienia - bądź w dobrej formie!






Definicja Sumienia, według wikipedii głosi:
„Sumienie – w niektórych religiach i nurtach etycznych wewnętrzne odczucie pozwalające rozróżniać dobro i zło, a także oceniać postępowanie własne i innych ludzi. Jest to zdolność pozwalająca człowiekowi ujmować swoje czyny pod kątem moralnym i odpowiednio je oceniać. Czynnikiem decydującym w przestrzeganiu tych norm jest poczucie winy, które występuje w momencie uświadomienia sobie rozbieżności między własnym postępowaniem a przyjętymi normami. Sumienie kieruje się moralnymi kryteriami oceny, zależnymi od otoczenia społecznego i wychowania człowieka.”

Definicja ta jednak nie dodaje, że sumienie posiadają tylko ludzie. Zwierzęta nie mają sumienia, ani poczucia winy. Nawet jeśli robią skruszoną minę, nie jest to oznaka żalu za zło którego dokonały, tylko strach przed karą, co jest wynikiem instynktu. Sumienie jest głosem, który słyszą tylko ludzie. Sumienie jest wiec darem od Boga. Darem, który otrzymał każdy człowiek bez wyjątku: wierzący i nie wierzący, katolik, protestant, czy hinduista. O sumieniu mówi się, że jest „głosem”. Tylko czyim? My katolicy uważamy, że jest to głos Boga. Można powiedzieć, że sumienie jest siedzibą Ducha Świętego, a jego celem jest uświęcanie duszy, czyli doprowadzenie człowieka do Zbawienia.


Sumienie jest również zadaniem, jak pisze ks. Jan Orzeszyna:

„Sumienie, aby rzeczywiście było "głosem Boga", należy najpierw odpowiednio ukształtować. Odpowiednio, czyli tak, aby było prawe, pewne i wrażliwe. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że w dzisiejszym świecie wiele zewnętrznych czynników nie służy właściwemu uformowaniu sumienia, ale wręcz przeciwnie, przyczynia się do jego deformacji. Wiadomo, że od właściwej i nieodzownej formacji sumienia zależy ściśle jego rozwój. Sumienie, które się nie rozwija i nie kształtuje prawidłowo, marnieje i zatraca się, a wraz z nim marnieje i zatraca się człowiek. Sumienie formowane według fałszywych norm wypacza swoje działanie, a to w konsekwencji prowadzi do rozbicia osobowości człowieka, który z takim sumieniem działa”


Sumienie jest ogromnie delikatne i łatwo o to aby przestało funkcjonować prawidłowo. Do czynników deformujących sumienie należą m. In. zgubne wpływy społeczeństwa (mieć, a nie być), zbyt częste „chodzenie na łatwiznę”, czy też inaczej „płynięcie z prądem” – uleganie wpływom mody tego świata (modna na antykoncepcje, czy modę odzieżową a-płuciową, związki niesakramentalne). Zbyt długie trwanie w grzechu, niejakie przyzwyczajenie się do grzechu również deformuje sumienie. Jeśli ktoś zbyt długo powtarzał sobie „to nic takiego”, to po jakimś czasie sumienie przestanie reagować. Jeśli ktoś nie wyznał jakiegoś grzechu (zataił) głos sumienia w sercu po jakimś czasie zaczyna słabnąć. Zdarza się, że brak wiedzy również powoduje błędy sumienia. Kiedy ktoś nie wie, że coś jest złe, nie popełnia grzechu (działa nieświadomie), jednak zło popełnione pozostaje złem. Tu duży wpływ na sumienie ma również środowisko wychowania – rodzina.



JAK ZATEM PIELĘGNOWAĆ SUMIENIE?



SPA dla sumienia to nic innego jak kontrolowanie go poprzez częsty rachunek sumienia. Jest to nie tylko okazja do poznawania samego siebie, metoda do uświadomienia sobie grzechów przed spowiedzią. Rachunek sumienia nie służy jedynie temu, aby przypomnieć sobie grzechy, jakie się popełniło, ale również rozeznaniu co udało mi się zrobić dobrze, czy udało mi się przezwyciężyć pokusy, które się pojawiały, czy udało mi się ni zniweczyć okazji do zrobienia czegoś dobrego. Rachunek sumienia czyniony codziennie przy wieczornej modlitwie jest swoistego rodzaju aerobikiem dla sumienia – ćwiczy jego formę, doskonali, pozostawia w dobrej kondycji.






niedziela, 19 maja 2013

Zapowiedź

A już wkrótce pojawi się informacja i domowe sposoby na to w jaki sposób pielęgnować własne sumienie :)  Serdecznie zapraszamy - czekajcie cierpliwie :)

Zesłanie Ducha Świętego



Duch Święty, to coś więcej niż SPA... Duch Święty, to wszystko to, co może się zdarzyć, jeśli tylko będziesz mieć odwagę się na Niego otworzyć. On może zmienić wszystko w Twoim życiu, naprawić to co się zepsuło, ulepszyć to co już jest dobre, dać to, czego jeszcze brakuje. Z Jego pomocą możesz odkryć siebie - takim/ taką jaką jesteś w oczach Boga, a On przecież kocha Cię bez względu na wszystko, za darmo i wcale nie musisz zasługiwać na tę miłość. 

piątek, 17 maja 2013

NOWA KULTURA - co to takiego?


Problem kultury to problem zaangażowania człowieka w tworzenie, w przekształcanie otaczającego go świata, otaczającej go rzeczywistości. Powstaje pytanie: czy nowy człowiek, chrześcijanin w ogóle jest powołany do tego, żeby tworzyć kulturę: czy nie powinien ograniczyć się tylko do życia wewnętrznego, skierowanego ku Bogu, ukrytego w Nim, pozostawiając synom tego świata troskę o ten świat, o jego urządzanie, przekształcanie? (...)
Stawiając na pierwszym miejscu sprawę przemiany wewnętrznej człowieka przez Boga, dzięki kierowaniu człowieka ku Bogu, stawiając na pierwszym planie wartość komunii, czyli osobowego zjednoczenia z Bogiem i wartość komunii jako osobowego zjednoczenia z drugim człowiekiem, wartość wspólnoty wynikającej z kontaktu z Bogiem, nie ogranicza się zadań człowieka, chrześcijanina tylko do tych wymiarów, ale głosi się, że człowiek nowy, wchodzący w nową wspólnotę z Bogiem i braćmi, musi także tworzyć nową kulturę, to znaczy musi podejmować wszelkie wysiłki dla przekształcania, budowania nowego, lepszego świata. Ten nowy człowiek nie stawia przy tym żadnych granic swoim dążeniom; chce, żeby wszystko w świecie, wszystko, co tworzy człowiek - było przeniknięte naczelnymi wartościami, jakimi są: nowy człowiek i nowa wspólnota. To jest koncepcja nowej kultury, którą w Ruchu Światło-Życie przyjmujemy jako element naszego ideału i naszego programu. Tę myśl wyraża symbol nowej kultury. Z zasady "Fos-Zoe" (światło-życie) - podporządkowania życia ludzkiego wymaganiom prawdy i światła Bożego - wyrasta najpierw nowy człowiek (symbol: "Fos-Zoe" w kręgu - we wnętrzu człowieka tworzy się tę nową rzeczywistość), ten nowy człowiek tworzy z innymi ludźmi nową wspólnotę (w symbolu: krąg splecionych rąk). To są dwie wartości naczelne: nowy człowiek i nowa wspólnota. Obie można sprowadzić do wspólnego mianownika, którym jest wartość komunii: osobowego zjednoczenia z Bogiem i z innymi ludźmi. Ta wartość naczelna musi promieniować (stąd w symbolu promienie). Nowa kultura oznacza przenikanie wszystkich dziedzin życia wartościami nowego człowieka i nowej wspólnoty.
Budowanie kultury jest procesem, który zaczyna się wewnątrz człowieka, od jego odnowy, przemiany - od wychowania nowego człowieka. Nowy człowiek nie może być jednak samotny. Tylko wtedy będzie on nowym człowiekiem, kiedy będzie człowiekiem komunii - wspólnoty z innymi ludźmi. Z tych właśnie wartości nadrzędnych wynikają konsekwencje we wszystkich dziedzinach życia ludzkiego. One stanowią program nowej kultury - promieniowania wartości nowego człowieka i nowej wspólnoty we wszystkich dziedzinach życia. Jest to próba wprowadzenia we wszystkich dziedzinach życia nowego ładu, w którym prawdziwe wartości są rzeczywiście postawione na pierwszym miejscu i wszystko służy realizowaniu tych wartości. Nic nie może przeszkadzać w urzeczywistnianiu tych najwyższych wartości, wszystko ma pomagać w ich realizowaniu. Gdy te założenia są realizowane, wtedy mówimy o nowej kulturze.
Jeszcze zwróćmy uwagę na przymiotnik "nowy" w wyrażeniach "nowy człowiek", "nowa wspólnota", "nowa kultura". Jest on zaczerpnięty z Pisma świętego. Nie chodzi o nowość w znaczeniu "nowoczesność". Ludzie dzisiejsi są często zafascynowani tą nowością; chcieliby, żeby wszystko było nowe, to znaczy inne w stosunku do tego, co było przedtem, dawniej; z pewną pogardą patrzą na rzeczy już przedawnione (na Zachodzie np. książki wydane przed trzema laty są już uważane za nieaktualne, a wszyscy rzucają się na to, co najnowsze). Objawia się wszędzie jakaś żądza nowości. Stawia się znak równości pomiędzy "nowy" a "lepszy", "doskonalszy", zakładając, że to co nowsze, musi być doskonalsze od tego, co było przedtem. U podstaw takiej oceny leży jakieś bezgraniczne zaufanie do idei ewolucji, postępu. Głosi się hasła postępu we wszystkich dziedzinach życia; głosi się teorię ewolucji, która mówi, że powstają coraz doskonalsze formy, przyjmuje się tę teorię w zakresie nieograniczonym, stosując do wszystkich przejawów życia ludzkiego, dochodzi się do tego, że ocenia się to, co jest historycznie młodsze zawsze jako lepsze. Stąd jakaś pogoń za nowością, nowoczesnością, za modą (bo moda ciągle coś nowego ludziom sugeruje). Stąd też dość powszechnie ludzie, zwłaszcza na Zachodzie, ulegają pewnemu schematowi myślenia, który stawia ich wobec alternatywy: konserwatysta - progresista. Wszystko próbuje się oceniać według tego schematu. Kiedy wybrano nowego papieża - Jana Pawła II, od razu pojawiły się spekulacje: czy on będzie papieżem konserwatywnym czy postępowym? Potem wnet pojawiły się zarzuty: jednak konserwatywny, bo staje w obronie życia dzieci nie narodzonych, bo nie pozwala na rozwody, na święcenia kapłańskie dla kobiet itp. (...)
Jeżeli mówimy: nowa kultura, nowa wspólnota, nowy człowiek, to musimy pamiętać, że słowo "nowe" czerpiemy z Objawienia Bożego, z Pisma świętego, gdzie jest mowa o nowym człowieku, o nowym stworzeniu, a w Apokalipsie powiedziane jest: Oto czynię wszystko nowe (Ap 21,5). Słowo "nowy" w Piśmie świętym łączy się z tajemnicą Wcielenia i Odkupienia człowieka, z nową rzeczywistością, którą jest Zmartwychwstanie Chrystusa. Ono konstytuuje nowy porządek, który jest dla człowieka porządkiem ostatecznym.
Chrześcijańska teoria ewolucji jest inna niż ta, którą się nam sugeruje. Natura ludzka osiągnęła szczyt swojego rozwoju, swojego wyniesienia, doskonałości wtedy, kiedy Bóg ją przyjął, kiedy Bóg ją odnowił. W Zmartwychwstaniu Chrystusa człowiek osiągnął najwyższy szczyt, jaki może osiągnąć w swoim rozwoju, w swojej ewolucji. Dlatego Chrystus zmartwychwstały, nowy Adam, nowe człowieczeństwo - to jest ta rzeczywistość wiecznie "nowa", a w stosunku do niej wszystko będzie stare; nic nie może już prześcignąć tej rzeczywistości. Chrystus zmartwychwstały przez swojego Ducha daje nam udział już teraz w tej rzeczywistości. Ta rzeczywistość w nas już się może rozwijać, wzrastać - w tym sensie wzrasta w nas nowy człowiek, a wśród ludzi powstaje nowa wspólnota.
Jeżeli te wartości staramy się rzeczywiście wprowadzać we wszystkie dziedziny życia, jeżeli staramy się przenikać nimi wszystkie przejawy życia ludzkiego - kulturę, życie społeczne, gospodarcze, a nawet polityczne, to wtedy tworzymy nową kulturę. Nowy człowiek nie może nie tworzyć nowej kultury, bo człowiek jako osoba jest twórczy, musi wyrażać na zewnątrz te wartości, którymi żyje; musi te wartości wprowadzać w różne dziedziny życia. Ta twórczość nowego człowieka, inspirowana przez nowe spojrzenie człowieka, to właśnie jest nowa kultura. Dlatego działalność prawdziwie chrześcijańska, prawdziwie chrześcijańska obecność w świecie nie może zamknąć się tylko w sprawach wewnętrznych, ale we wszystkich dziedzinach życia nowy człowiek musi podejmować inicjatywy zmierzające do wprowadzenia właściwego, Bożego ładu, nowy człowiek musi budować szeroko pojętą nową kulturę.
ks. Franciszek Blachnicki
Oaza Rekolekcyjna Diakonii Jedności Ruchu Światło-Życie, Światło-Życie 1987, s. 163-168. 2 3