Definicja Sumienia, według wikipedii głosi:
„Sumienie – w niektórych religiach i nurtach etycznych wewnętrzne odczucie pozwalające rozróżniać dobro i zło, a także oceniać postępowanie własne i innych ludzi. Jest to zdolność pozwalająca człowiekowi ujmować swoje czyny pod kątem moralnym i odpowiednio je oceniać. Czynnikiem decydującym w przestrzeganiu tych norm jest poczucie winy, które występuje w momencie uświadomienia sobie rozbieżności między własnym postępowaniem a przyjętymi normami. Sumienie kieruje się moralnymi kryteriami oceny, zależnymi od otoczenia społecznego i wychowania człowieka.”
Definicja ta jednak nie dodaje, że sumienie posiadają tylko ludzie. Zwierzęta nie mają sumienia, ani poczucia winy. Nawet jeśli robią skruszoną minę, nie jest to oznaka żalu za zło którego dokonały, tylko strach przed karą, co jest wynikiem instynktu. Sumienie jest głosem, który słyszą tylko ludzie. Sumienie jest wiec darem od Boga. Darem, który otrzymał każdy człowiek bez wyjątku: wierzący i nie wierzący, katolik, protestant, czy hinduista. O sumieniu mówi się, że jest „głosem”. Tylko czyim? My katolicy uważamy, że jest to głos Boga. Można powiedzieć, że sumienie jest siedzibą Ducha Świętego, a jego celem jest uświęcanie duszy, czyli doprowadzenie człowieka do Zbawienia.
Sumienie jest również zadaniem, jak pisze ks. Jan Orzeszyna:
„Sumienie, aby rzeczywiście było "głosem Boga", należy najpierw odpowiednio ukształtować. Odpowiednio, czyli tak, aby było prawe, pewne i wrażliwe. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że w dzisiejszym świecie wiele zewnętrznych czynników nie służy właściwemu uformowaniu sumienia, ale wręcz przeciwnie, przyczynia się do jego deformacji. Wiadomo, że od właściwej i nieodzownej formacji sumienia zależy ściśle jego rozwój. Sumienie, które się nie rozwija i nie kształtuje prawidłowo, marnieje i zatraca się, a wraz z nim marnieje i zatraca się człowiek. Sumienie formowane według fałszywych norm wypacza swoje działanie, a to w konsekwencji prowadzi do rozbicia osobowości człowieka, który z takim sumieniem działa”
Sumienie jest ogromnie delikatne i łatwo o to aby przestało funkcjonować prawidłowo. Do czynników deformujących sumienie należą m. In. zgubne wpływy społeczeństwa (mieć, a nie być), zbyt częste „chodzenie na łatwiznę”, czy też inaczej „płynięcie z prądem” – uleganie wpływom mody tego świata (modna na antykoncepcje, czy modę odzieżową a-płuciową, związki niesakramentalne). Zbyt długie trwanie w grzechu, niejakie przyzwyczajenie się do grzechu również deformuje sumienie. Jeśli ktoś zbyt długo powtarzał sobie „to nic takiego”, to po jakimś czasie sumienie przestanie reagować. Jeśli ktoś nie wyznał jakiegoś grzechu (zataił) głos sumienia w sercu po jakimś czasie zaczyna słabnąć. Zdarza się, że brak wiedzy również powoduje błędy sumienia. Kiedy ktoś nie wie, że coś jest złe, nie popełnia grzechu (działa nieświadomie), jednak zło popełnione pozostaje złem. Tu duży wpływ na sumienie ma również środowisko wychowania – rodzina.
JAK ZATEM PIELĘGNOWAĆ SUMIENIE?
SPA dla sumienia to nic innego jak kontrolowanie go poprzez częsty rachunek sumienia. Jest to nie tylko okazja do poznawania samego siebie, metoda do uświadomienia sobie grzechów przed spowiedzią. Rachunek sumienia nie służy jedynie temu, aby przypomnieć sobie grzechy, jakie się popełniło, ale również rozeznaniu co udało mi się zrobić dobrze, czy udało mi się przezwyciężyć pokusy, które się pojawiały, czy udało mi się ni zniweczyć okazji do zrobienia czegoś dobrego. Rachunek sumienia czyniony codziennie przy wieczornej modlitwie jest swoistego rodzaju aerobikiem dla sumienia – ćwiczy jego formę, doskonali, pozostawia w dobrej kondycji.